Wyniki konkursu – wygraj książkę Dom włóczęgi Mariusza Wilka

Może dlatego, że znam i czytałam z dużą przyjemnością poprzednie książki Mariusza Wilka? Czasem (żeby lepiej zrozumieć, o czym pisze) ruszam wirtualnie śladem jego wędrówek. Dawno temu, po przeczytaniu jego opowieści z Wysp Sołowieckich spędziłam kilka dni nad ich mapami. Na zdjęciach z Google Maps oglądałam kamienne labirynty (Wilk pisał, że to pozostałości po Saamach ale naukowcy nie są tego tacy pewni), górę Siekierną, a niedawno nowo odnalezione groby więźniów łagrów… Nie zatrzymałam się zbyt długo przy największej atrakcji Wielkiej Sołowieckiej, czyli Monastyrze, ale kiedyś do tego wrócę.

A skoro już przy Googlu jesteśmy, niedawno skończyłam czytać niezwykle interesującą książkę „Gogol w czasach Google`a”, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Gdy jednak chciałam o niej porozmawiać spotkałam się z dwoma reakcjami. Albo: „niemożliwe, wy Polacy jesteście po prostu do Rosji uprzedzeni”, albo: „Boże, toż to koniec świata!”

Dlatego już raczej wolę czytać, co piszą ludzie, którzy Rosję znają i rozumieją jej złożoność (bądź starają się zrozumieć), niż rozmawiać z tymi, którzy mają o niej „jedynie słuszne wyobrażenie”, które nie podlega dyskusji w żadną stronę.

oraz

Pani Justyna Babińska

za prawidłową odpowiedź i uzasadnienie:

Żyję w ciągłym pędzie. Ledwie mam chwilę, by w spokoju wypić herbatę. Obiad na gazie, pralka wiruje, kurze już starte i wreszcie mam czas dla siebie. Otwieram książkę i przenoszę się w inny, fascynujący świat. Inni wolą w tym czasie włączyć TV i w ten sposób „wyłączyć się”. Moim marzeniem jest zostawić nieumyte okno, łazienkę do remontu i gderliwą teściową. Szelest przewracanych kartek działa na mnie kojąco. Każda książka daje mi napęd do następnych wyzwań.

Serdecznie gratulujemy!