Podupadająca podmoskiewska dacza, zamieszkująca w niej wielopokoleniowa rodzina, wywodząca się z rosyjskiej inteligencji, zniszczony ogród, nie pamiętający już czasów swojej świetności i historia niczym przeniesiona z „Wiśniowego sadu” Antoniego Czechowa w czasy drugiego tysiąclecia…
To obraz w „krzywym zwierciadle”, okraszony specyficzną groteską dla wytrawnych widzów, czasów dobrze znanych nam z obserwacji egzystencjalnych Czechowa, teraz przeniesionych we współczesność.
Ludmiła Ulicka, współczesna pisarka rosyjska, napisała znakomitą sztukę, o której sama mówi, że „w istocie jest to rozmowa z Czechowem”. I ta rozmowa, polemika z naturą ludzką, jej słabościami i siłą, pielęgnowaniem tradycji i podążaniem za „nowym światem”, choć dzisiaj osadzona w realiach industrialnego społeczeństwa (akcja rozgrywa się w 2002 r.) dotyczy wciąż tych samych dylematów, jak w czasach XIX- wiecznego „Wiśniowego sadu”, porusza niezmienne w czasie zawiłe aspekty natury ludzkiej. W tym sensie nic się nie zmieniło, mimo upływu lat, „czas nie ma znaczenia”…
CZYTAJ DALEJ
(zdj. TVP)