Najlepsze Polskie komedie to jedna z sekcji tegorocznego Festiwalu Filmów Polskich „Wisła” w Rosji. W jej ramach rosyjskiej publiczności zostaną zaprezentowane kultowe polskie filmy jak „Miś” czy „Seksmisja”. Nie zabraknie też przebojów polskich kin ostatnich lat, takich jak: „Lejdis” czy „Listy do M”.

Nie wstanę! Tak będę leżał!

„Seksmisja” przeszła do kanonu najśmieszniejszych polskich komedii ze względu na dialogi i niewiarygodnie oryginalny scenariusz. Film Juliusza Machulskiego powstał w ’83 roku. Bohaterami są Maks i Albert, którzy poddali się eksperymentowi hibernacji. Budzą się dopiero w roku 2044 ponieważ w czasie ich snu wybuchła na Ziemi wojna nuklearna. Prawdopodobnie zostali jedynymi mężczyznami na planecie. Ich misja to przywrócić normalny „porządek natury”.

Jak byłem młody, to też byłem Murzynem i grałem w kosza.

„Miś” Stanisława Barei to kultowy film dla wielu pokoleń Polaków, którego teksty i dialogi przeniknęły do codziennego języka. Obraz obśmiewa absurdy PRL-u. Pokazuje jak wyglądało ówczesne życie: bary mleczne, urzędy, sklepy, kioski RUCH-u z mięsem. Jest kpiną z nierozgarniętych milicjantów, kołobrzeskich festiwali, urzędniczych rytuałów. A fabuła niby prosta: Ryszard Ochódzki – prezes klubu sportowego „Tęcza” przeżywa bolesne rozstanie z żoną – Ireną. Chce wyjechać za granice, jednak zostaje zatrzymany ponieważ z paszportu zostało wyrwanych kilka kartek. Ochódzki podejrzewa żonę, która chce go ubiec przed dostaniem się do ich wspólnego zagranicznego konta.

Dawno temu ja też zaufałem pewnej kobiecie, wtedy dałbym sobie za nią rękę uciąć. I wiesz, co… I bym teraz, k****, nie miał ręki.

„Chłopaki nie płaczą” Olafa Lubaszenki to również film pewnego przełomu. Powstał w 2000 roku. Wchodziliśmy wtedy w nową erę. Film zdobył ogromną popularność i stał się kultowym dla młodego pokolenia Polaków. Jego mocną stroną byli świetnie dobrani aktorzy (Maciej Stuhr, Cezary Pazura, Michał Milowicz) i oczywiście język; często wulgarny, ale też bardzo dowcipny. Opisywał ówczesne czasy, komentował środowisko polskich „gangsterów”.

Niestety, nie jestem księciem z bajki ani synem króla nafty. Nie jestem nawet dziennikarzem TVN-u

„Poranek kojota” to kolejny film Olafa Lubaszenki, któremu krytycy zarzucali, że tworzy czystą komercyjną rozrywkę. Jednak to, co dla jednych jest minusem, dla innych okazało się wielką zaletą.”Poranek kojota”, podobnie jak wcześniejsza komedia „Chłopaki nie płaczą” cieszył się wielką popularnością i stał się przebojem kinowym. Film skierowany był przede wszystkim do młodego widza, dużo w nim ulicznego slangu i oczywiście przekleństw.

„Konopielka” jest adaptacja znanej powieści Edwarda Redlińskiego, na podstawie której Witold Leszczyński wyreżyserował niezwykle ważny dla polskiej kinematografii film. Konopielka pokazuje zgoła odmienną Polskę.

To pejzaż polskiej wsi. W filmie występuje dużo komizmu (głównie słownego), pojawia się też satyra na postęp, a z drugiej strony na fanatyczne i pełne przesądów zacofanie. Humorystyczne walory filmu oddają jednak często pola poważniejszej refleksji nad wymuszanym przez rozwój cywilizacji zrywaniem więzi człowieka z przyrodą, odrzucanie tradycji, w której przecież nie wszystko jest złe i pozbawione znaczenia.

W ramach sekcji Najlepsze Polskie komedie zostaną pokazane również filmy, które okazały się kasowymi przebojami polskich kin. Takie jak „Lejdis” – Jesteś cudowna.– Cudowna to jest woda z Lichenia. Z plejadą polskich gwiazd: Edyta Olszówka, Anna Dereszowska, Magdalena Różczka, Robert Więckiewicz, Piotr Adamczyk, Rafał Królikowski, Tomasz Kot, Tomasz Karolak, Borys Szyc, Danuta Stenka. „Testosteron” – Nie jesteś moim ojcem, zwalniam cię! „To nie tak jak myślisz kotku”- Zagubiłem swoją tożsamość…i to w szerszym kontekście… „Miłość na wybiegu”, „Święty interes” i „Listy do M.”

___

materiały organizatora