W mglisty świąteczny dzień,
myśli ku bliskim wzlatują,
szepty dusz, szelestem liści
w życie się nasze wkradają.
Cmentarne drogi wstrzymują oddech,
mnogością stóp ludzkich zdeptane,
odpoczywać będą w ciszy nocnej,
płomieniami świec oświetlone.
Ze szmeru liści się wysnują,
zbudzone myślą nostalgiczną,
dusze co dawno i niedawno,
w inną się wzniosły rzeczywistość.
Przemkną cmentarną aleją,
ogrzeją się w blasku zniczy,
i rankiem wrócą do miejsca,
gdzie nikt ich nie widzi, nie słyszy…
J.B.
____
zdj. własność RR