Działo się! W kinie Luna i Iluzjon zgromadziło się kilka tysięcy widzów, a atrakcji z pewnością nie zabrakło dla nikogo. Po pierwszych projekcjach filmów, ubiegających się o Grand Prix Sputnika, przenieśliśmy się w tajemniczy świat XIX-wiecznego Petersburga, by wspólnie odkrywać jego skarby podczas gry miejskiej, zorganizowanej z myślą o aktywnych miłośnikach kultury rosyjskiej. Ponadto rewelacyjne grafiki Sofii Kołowskiej, wernisaż fotografii Aleksandra Petrosjana i emocjonujące spotkania zarówno z młodymi, zdolnymi przedstawicielami nowej filmowej fali, jak i gwiazdą światowego formatu – Aleksandrem Sokurowem.
Niewątpliwym bohaterem Festiwalu, artystą długo wyczekiwanym w Warszawie, autorem m.in. „Fausta”, „”Ojca i syna” czy „Rosyjskiej arki” – był wybitny rosyjski reżyser Aleksander Sokurow, który zaprezentował widzom swój najnowszy film „Frankofonia„. Dzieło z niezwykłą wrażliwością opowiada o próbach uratowania skarbu paryskiego Luwru przed hitlerowcami w czasie okupacji Francji podczas II Wojny Światowej. Film, integrujący dokument z elementami fabuły, ma w istocie dużo głębsze przesłanie, odwołujące się przede wszystkim do teraźniejszości, będące zarazem przestrogą przed śmiercią nadrzędnej wartości dorobku naszej cywilizacji, jaką jest sztuka. Reżyser niejednokrotnie ujawniał podczas spotkań z widownią swój niepokój związany z zanikiem tożsamości, celu, wartości i autentycznych autorytetów w obecnym świecie. Pytany o polityczne przesłanki w swych dziełach pozostał, tłumacząc, że dzieło filmowe to idealna całość i wszystko, co chciał skomentować, jest w nim zawarte.
Gorąco zapraszamy na przegląd twórczości Aleksandra Sokurowa w ramach jego retrospektywy, a także na kolejny pokaz filmu „Frankofonia” już jutro o godz. 20:00 w kinie Luna. Po filmie odbędzie się wykład Aleksandra Obuchowicza „Fotografia Inspirowana Kinem”.
Ogromnym powodzeniem cieszył się najnowszy dramat jednego z najciekawszych twórców europejskich Iwana Wyrypajewa – „Zbawienie„. Akcja filmu zasadniczo osadzona jest w zagadkowym Tybecie. Jak mówił sam twórca, pomysł na scenariusz zrodził się już kilka lat temu, gdy odkrył on w Tybecie świątynię chrześcijańską na wysokości 4500 m i zapragnął zbadać „czego jeszcze w buddyjskim kraju brakuje ludziom, którzy, wydawać by się mogło, wszystko już mają”. „My, Rosjanie zawsze szukamy sensu życia, szukamy Boga, temat ten jest nam bardzo bliski i ważny” - powiedziała polskiej publiczności producentka Swietłana Kuczmajewa, od dawna współpracującą z reżyserem. Sala kinowa wypełniona po brzegi aktywnie dyskutowała z reżyserem i producentką o konfliktach wewnętrznych człowieka, sensie i celu życia, poziomach rozwoju świadomości ludzkiej, związkach przyczynowo-skutkowych, kosmitach, zmianie perspektywy poglądów i pomocnym w tej zmianie zderzeniu z inną kulturą.
Kolejna szansa na obejrzenie filmu „Zbawienie” to 9. listopada o 17.30 oraz 12. listopada o 16.00 w Lunie. Ponadto zapraszamy do oglądania pozostałych dzieł reżysera w ramach retrospektywy jego twórczości: 9. listopada – „Tlen” i 10. listopada – „Euforia”.
Z widzami Sputnika spotkała się też Alona Zwancowa, autorka komedii „Norweg”. Film opowiada historię nieudolnego inteligenta, moskwianina Kiriłlowa, rozdartego między swą egzotyczną norweską narzeczoną bezwarunkowo wierzącą w zasady wolności i tolerancji, a posadą kierownika firmy sprzątającej, wyzyskującej migrantki z Azji. W odpowiedzi na pytanie, jak zrodził się pomysł na film, artystka zdradziła, że czerpała z wątków autobiograficznych, zwłaszcza tych dotyczących osiągnięcia dojrzałości emocjonalnej w zestawieniu z niestabilną sytuacją wartości społecznych na świecie. Tak oto powstał film odwołujący się do własnych strachów, fobii i problemów twórczyni i jej przyjaciół. „Jest to obraz dla bliskich mi mentalnie ludzi, którzy myślą jak ja i obawiają się tych samych rzeczy, co ja. Co więcej, nasze życie jest realnym życiem tu i teraz, z każdego naszego wyboru prędzej czy później przyjdzie nam się rozliczyć” – komentowała artystka.
Na kolejny seans „Norwega” zapraszamy 15. listopada o 14.00 do kina Luna.
Bracia Coen, bracia Hughes, bracia Farrelly – znamy już kilka sławnych rodzinnych duetów reżyserskich, którym wspólna praca za kamerą wychodzi na dobre. Po projekcji filmu „Chłopak z naszego cmentarza„ widzowie mieli okazję poznać reżyserów Ilję i Antona Cziżykowych, debiutujących w tym roku pełnometrażową komedią. Film został wyjątkowo entuzjastycznie przyjęty przez warszawską publiczność, której przypadł do gustu czarny humor twórców. Na pytanie czy film wywołał podobne reakcje także w Rosji, artyści odpowiedzieli, że odzew ze strony widzów był dużo spokojniejszy. „Byliśmy tylko na pokazach festiwalowych, na komercyjne baliśmy się iść” – dodali ze śmiechem. „Chłopak z naszego cmentarza” zdecydowanie różni się od poważnego kina rosyjskiego, do którego jest przyzwyczajony polski widz. Twórcy przyznali, że inspirowali się dziełami Tima Burtona, „Armią ciemności” Sama Raimi oraz wczesnymi pracami Petera Jacksona. Widzowie dostrzegli w filmie również pewne problemy społeczne, takie jak biurokracja, łapówkarstwo i alkoholizm, skorzystali więc z okazji, by zapytać o kondycję współczesnej Rosji w tym kontekście. „Nie chcieliśmy uwypuklać bolączek społecznych, chcieliśmy tylko zrobić dobrą komedię i rozśmieszyć widza” – podkreślają reżyserowie. To im się niewątpliwie udało.
Na film „Chłopak z naszego cmentarza” raz jeszcze zapraszamy 14. listopada o północy do Luny, w ramach Maratonu z kinem konkursowym (obowiązuje jeden bilet na trzy seanse).
Wbrew tytułowi „No comment„ po projekcji filmu Artioma Tiemnikowa pojawiło się mnóstwo komentarzy. Najbardziej zainteresował widzów główny problem, którego film dotyczy – niebezpieczeństwo, jakie stanowią dla cywilizowanej społeczności radykalni islamiści, oraz sposób, w jaki reżyser odzwierciedlił wojenną rzeczywistość. Uniwersalny system wartości, na którym opiera się „No comment”, dostrzegamy zarówno przy niemieckiej, jak i rosyjskiej linii fabularnej. W pierwszej widoczne są także liczne odniesienia do „Fausta” Goethego, rosyjska zaś obfituje w dialogi zwyczajnie pisane życiem. Reżyser zadbał o niemalże dokumentalne odzwierciedlenie życia żołnierzy. Zdradził widzom, że przed rozpoczęciem zdjęć do filmu spędził dużo czasu w miejscach konfliktów zbrojnych, obserwował realia, zbierał materiały, spędzał dużo czasu na rozmowach z żołnierzami. „Chciałem pokazać prawdę” – mówił reżyser. Abstrahując od poważnej tematyki filmu, podczas spotkania reżyser opowiedział również o swojej rodzinie i związkach z Polską. Ojciec reżysera mieszka w Warszawie, a teściowa ojca przez wiele lat pracowała w Polskim Radiu. Na koniec Artiom Tiemnikow serdecznie podziękował organizatorom za możliwość dialogu z Polakami i podkreślił, że słowiańska tożsamość jest i zawsze będzie silniejsza od politycznych perypetii.
Chętnych zapraszamy 14. listopada na nocny seans filmu w kinie Luna, w ramach Maratonu z kinem konkursowym.
O zwróceniu uwagi na potrzebę przywrócenia prawdziwego znaczenia pojęciu przyjaźń zniekształconemu przez portale społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, sputnikowa publiczność rozmawiała z odtwórcami głównych ról filmu „Owieczka Dolly była zła i zmarła wcześnie„ - Julią Pożydajewą i Daniłą Szewczenko. Film porusza także temat bliskości relacji z rodzicami w różnym wieku. Młodzi ludzie utożsamiali się z graną przez Daniłę postacią, mówili, że na pewno wrócą do kin, tym razem już ze swoimi rodzicami.
W sobotni wieczór Fabryka Trzciny zagrała alternatywnie i po rosyjsku. Na zaproszenie organizatorów do Warszawy przyjechała moskiewska Grupa Naadja. Artyści uważani są za jedno z najciekawszych zjawisk niezależnej rosyjskiej sceny muzycznej ostatnich lat. Frekwencja na koncercie i odzew ze strony publiczności nie pozostawia wątpliwości, że ich muzyka zawładnęła także sercami i umysłami pokaźnej części warszawskich melomanów.
Już dziś o godz. 22.00 zapraszamy na spotkanie z aktorką Eleną Radiewicz do kina Iluzjon. Spotkanie odbędzie się po filmie „Klatka„ Ełły Archangielskiej, który jest ekranizacją opowiadania Fiodora Dostojewskiego „Łagodna”. Klatka jest tu metaforą toksycznego małżeństwa, w którym brak miłości sprawia, że związek dwóch całkowicie różnych ludzi, doprowadza do psychologicznej tyranii i wojny, toczącej się zarówno między małżonkami, jak i w duszy każdego z nich. Polecamy!
W kinie Luna o godz. 20.00 ciekawą propozycją będzie „Terytorium” Aleksandra Mielnika. Film jest adaptacją powieści Olega Kuwajewa o tym samym tytule, w której widzowie wraz z bohaterami przeniosą się na mroźną północ Rosji w poszukiwaniu złóż złota. Po filmie odbędzie się spotkanie z Jakubem Rybickim, polskim fotografem, dziennikarzem i podróżnikiem, zafascynowanym Kazachstanem, Mongolią, Bałkanami, Azją Centralną, Chinami i oczywiście Rosją.Drugim uczestnikiem rozmowy będzie Krzysztof Suchowierski, uczestnik m.in. projektu prowadzącego śladami sowieckich łagrów na Syberii „Drogami pamięci. Międzynarodowa ekspedycja rowerowa Sacha (Jakucja) 2014″.
Gorąco zapraszamy!
www.sputnikfestiwal.pl