Patrząc na mapę polityczną świata, na tle koloru niebieskiego wyłania się różnokolorowa paleta państw rozmieszczonych na siedmiu kontynentach. Każda z barw ograniczona jest czarną linią, która dokładnie określa zakres wpływów politycznych, obszar jednej tradycji, język oraz ludność zamieszkującą ten teren. Jednak większość z tych granic nie oddaje prawdziwego stanu rzeczy, tworząc jedynie oderwany od rzeczywistości umowny szkic globalnego porządku. Chcąc wprowadzić ład na politycznej mapie świata, niektóre z tych linii zostały sztucznie stworzone bądź pominięte. Najlepszym przykładem takiego zabiegu kartograficznego jest Południowy Kaukaz, którego zupełnie nowy obraz, wychodzący poza obszar sztywnych granic państwowych, przedstawia Wojciech Górecki w książce Toast za przodków.
Azerbejdżan, Gruzja i Armenia, to kraje pogranicza kulturowego, językowego i światopoglądowego, których różnorodny charakter przyczynia się do ich bogactwa narodowego. Ta niewątpliwa zaleta jest jednocześnie brzemieniem dla ludności zamieszkującej te tereny. Właśnie taki dwuznaczny Kaukaz opisuje Wojciech Górecki, który, zgłębiając tajemnicę regionu, próbuje znaleźć odpowiedź na fundamentalne pytanie: czy Kaukaz to jeszcze Europa, czy pierwszy bastion Azji? Odwieczny problem opowiedzenia się po którejś ze stron przejawia się w każdym aspekcie życia ludności tych terenów. Odpowiedzi autor poszukuje w wiekowej historii regionu, opisując wpływy starożytnej Persji, Scytów, Imperium Osmańskiego, Arabów, Mongołów oraz Rosjan. Próbując uporządkować zawiłe losy mieszkańców Zakaukazia, reporter proponuje jednocześnie bogaty wachlarz interpretacyjny przeszłych wydarzeń. Bo, mimo że ta przeszłość powinna być fundamentem kultury ludów zamieszkujących ten obszar, często staje się przyczyną wielu sporów oraz konfliktów.
Nie tylko historia, ale i religia na styku dwóch kontynentów nie ma jednego wymiaru. I nie jest to tylko spowodowane współegzystowaniem w tak bliskim sąsiedztwie islamu i chrześcijaństwa, które (wzajemnie się przenikając) tworzą nową jakość. W Azerbejdżanie długo będziemy szukać ortodoksyjnych muzułmanów, a obywatele Armenii czy Gruzji nie przypominają współwyznawców z Europy. Religia, na którą złożyły się zarówno czynniki historyczne, polityczne, jak i kulturowe, podzieliła los kultury i tradycji narodów kaukaskich. One, na podobieństwo palimpsestu, są zapisem spuścizny wszystkich, którzy na jakiś czas zadomowili się na terenach Zakaukazia.
Wojciech Górecki w swojej książce próbuje zmazać nienaturalne granice, które oddzielają państwa Kaukazu. Jednak w trakcie jego obserwacji i analiz nie wyłania się jeden spójny wizerunek tego miejsca. Autor tworzy coraz to nowe kręgi i granice, które nie mają jedynie terytorialnego charakteru. One dzielą ludzi, czasami tworząc przepaście nie do przeskoczenia, „przechodząc” miedzy narodami, wioskami, a nawet członkami rodziny. Ten obraz zdecydowanie bardziej przekonuje, niż jednolita barwa Armenii, Azerbejdżanu bądź Gruzji na mapie świata, bo Zakaukazie to miejsce pogranicza, które wymyka się wszelkim klasyfikacjom. A według autora to, czego nie da się do końca zdefiniować jest najciekawsze, dlatego sam odkrywa ten świat, dając jednocześnie czytelnikom możliwość poznania zagadki tego miejsca.
Magdalena Biernat
Toast za przodków, Wojciech Górecki, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010