68. Festiwal Filmowy w Wenecji należał do Aleksandra Sokurowa. Po siedmiu latach po raz kolejny obraz reżysera rosyjskiego odnosi niepowtarzalny sukces i powtarza osiągnięcie Powrotu Andrieja Zwiagincewa z 2003 roku.

Poza główną nagrodą, autorski film Faust zdobył jeszcze dwa wyróżnienia, o czym informowano już przed wręczeniem Złotego Lwa. W ręce rosyjskiego reżysera trafiły dwie statuetki: Nagroda Festiwalu Przyszłości Kina oraz Nagroda Katolickiej Organizacji Kinematografii i Sztuki Audiowizualnej (SIGNIS).

Po premierze filmu, która odbyła się w minioną środę, reżyser wątpił, aby jego film został doceniony i wyróżniony na weneckim festiwalu – uważał swój obraz za zbyt poważny dla tego typu imprezy. Dlatego też, dwa dni temu, gdy otrzymał główną nagrodę, nie mógł ukryć swojego szczęścia i zaskoczenia. Dyrektora festiwalu, Marko Muellera, określił mianem najbardziej wyjątkowego Europejczyka, którego cechuje niewyobrażalne poczucie dobrego smaku. Według rosyjskiego artysty, jest to osoba, która najlepiej w Europie rozumie kino. Inaczej na wyróżnienie zareagował główny producent obrazu, Andriej Sigle, twierdząc, że film w pełni na nie zasługuje z powodu ogromu pracy, który włożono w jego realizację.

______

(zdj. ©AFP)

inf. własna RR